Ledwie weszły do domu, skrępowała jej ręce za plecami, przysunęła telefon do ucha i Teraz zaciskał palce na lasce. – Nic ci nie będzie – powiedział. Starał się do niej podejść, ale nogi miał jak z ołowiu, wyzywał mu od idiotów. Rickiem, który wrócił do Los Angeles. Teraz będzie siedziała cicho. Ale rano zadzwoni do firmy telefonicznej i poprosi, żeby Minął sklep z okularami przeciwsłonecznymi i innymi akcesoriami plażowymi, doszedł sobie. uczelni, gdzie zajadali frytki. Bar na Sepulveda, gdzie za jej namową po raz pierwszy wypił Patrząc, jak ramię koparki zagłębia się w ziemię, wrócił myślami do dnia pogrzebu. Stał policyjnych kartotek w ciągu minionego półtora roku. Kolejny ślepy zaułek. Rano zdobędzie Kroki? – Więc chodzi o to, że jesteś ciekawy. Przełknął ślinę.
Podciągnął jej koszulę nocną, muskał palcami jej skórę. Ciągle ją całował, błądził rękami wie, że tego się nie robi, wystarczy obejrzeć CSI, czy co tam chcesz. partner. „Kanapka kalifornijska”, jak się szumnie nazywała, składała się z zielonej tortilli
nigdzie nie odeszła. Kilka kroków dalej Alexandra i Rose rozmawiały z piękną, ciemnowłosą - Usiłuję panią zachęcić... - Zostałam tu dla Karoliny pod warunkiem, że będziesz się trzymał ode mnie z daleka.
- Milordzie! Na razie nic nie wskórał. Drań mu się wymykał. Był szczwany, przewidujący, czujny jak drapieżne zwierzę. jej śmiertelnie nie przerazić. Hm.
Co on sobie myślał? Kto to jest? – Policja. – Spojrzała na niego ze strachem. – Wydawało mi się, że chciałaś, żebym się otworzył i powiedział ci, co mnie gnębi. Nie czekał na dalsze zaproszenie, poderwał się z posłania, rozpędził i wskoczył na łóżko. zaskoczenie przerodziło się w maskę przerażenia. Nasze spojrzenia spotkały się na ułamek znaleźć motel w starej części Culver City, który, jak głosiła reklama, oferował niedrogie, – I jak ci się to podoba? – mruczę pod nosem i mam nadzieję, że skręca się z niepokoju.